środa, 5 listopada 2014

3. Jesienna sesja zdjęciowa


Dobry, cześć i czołem, oto nasze kluski z rosołem, a Wy wciąż pytacie skąd się wziąłem?!
Nie jesteśmy dobrzy we wstępach, ale skoro wciąż nas czytacie, no to CÓŻ.

Pewnego dnia, nie kto inny, jak Magda, wpadła na pomysł naszej jesiennej sesji zdjęciowej. Wynajęliśmy do tego, naszą ukochaną Syl, (muszę tak pisać, bo to druga mama Magdy, a teściowym trzeba słodzić...), Syl oczywiście bloga ma, a my nie gadając więcej po prostu wrzucimy kilka zdjęć! :)



 Zgadnijcie, kto obsypał Madzię liśćmi...

 TAAAAAAAAAAAAKI SIŁACZ!

 Madzia grozi mi liśćmi, a ja się śmieję.

Nie przypomina Wam to okładki do pewnej książki? A może to Gwiazd Naszych Wina?

 Taki sobie żółty listek mam.

 A, to takie, o. Bo znaleźliśmy ładne drzwi, a my do nich pasujemy, bo razem jesteśmy jeszcze ładniejsi.
 
Słodkie zacieszacze z nas.

Tyyyyyyyyyyle miłości.

No, to sprzedaliśmy Wam naszą codzienną dawkę miłości, powinno Wam wystarczyć do kolejnego postu. Syl jeszcze raz dziękujemy za sesję i przypominamy, że widzimy się w zimie! 
ENJOY.