Love, Rosie
Komedia romantyczna, 2014 roku
Reżyseria :
Christian Ditter
scenariusz: Juliette Towhidi
scenariusz: Juliette Towhidi
Główne role: Lily
Collins, Sam Claflin
Pewnego
niedzielnego popołudnia postanowiłam znaleźć sobie typowo babski film do
obejrzenia. Z racji, że mój chłopak był w pracy, ja nudziłam się w domu to oto
popołudnie było idealne. Szukałam i szukałam, po wpisaniu interesujących mnie
filtrów na alekino odnalazłam ten oto film. Słyszałam już o nim dawno temu,
nawet chciałam kupić książkę, jednak nie miałam na nią pieniędzy, więc zaczęłam
oglądać.
Film
zaczyna się wspomnieniami głównej bohaterki o tym jak poznała się ze swoim
przyjacielem. Okazuje się, że para przyjaciół zna się od dziecka. Bohaterkę
widzimy w sukni, zdawałoby się, że ślubnej. Kobieta wstaje, wygłasza toast i…
Tak zwany flashback uniemożliwia
zobaczenie nam tego co się właśnie stało. Cofamy się do 18 urodzin Rosie. Chyba
do jednego z pierwszych momentów, gdy pomiędzy przyjaciółmi pojawia się tzw. Iskra. Jak widać na filmie, dwójka
przyjaciół to typowa damsko męska przyjaźń, pójdą razem na tańce, bo żadne z
nich nie ma partnera, jedno odwozi drugie pijane do domu po imprezie. Są dla
siebie wsparciem i wzajemną opoką. Z tego co da się zauważyć dziewczyna już od
dłuższego czasu coś czuje do chłopaka, jednak on – albo tego nie zauważa, albo
naprawdę tego nie widzi i przez dłuższy czas traktuje ją jak przyjaciółkę, tak
samo ona zaprzecza tym uczuciom.
Przezabawna
komedia romantyczna, która tak naprawdę opisuje sytuacje, jaka może przydarzyć
się każdej i każdemu z nas. Przyjaciele chcą wyjechać razem na studia, jednak
Rosie coś, a raczej ktoś krzyżuje plany. A mianowicie jest to dziecko, którego
się spodziewa, jednak nieplanowe i na samym początku niechciane.
Boston,
założenie własnego hotelu, to tylko niektóre z jej marzeń. Jaką drogę wybierze
Rosie? Czy dziecko stanie na drodze jej kariery? Czy jej kontakty z Alexem się
utrzymają? Co na to wszystko jego dziewczyna?
Film
pokazuje historie ludzi, na początku małych dzieci, przez bycie nastolatkiem do
szybkiego dorośnięcia, które poniekąd było przymusowe.
Niedojrzałe uczucia, za
szybkie bicie serca w stronę niewłaściwej osoby. – Czy to wszystko ma sens? - Zapytasz. Jednak to
oni znają odpowiedź.
Gdy
już myślisz, że wszystko się zawali, zza chmur wychodzi promyk słońca, jednak
Ty znowu wszystko robisz źle, bo do przeznaczenia tak naprawdę trzeba dorosnąć.
Czy
dla Rosie i Alexa istnieje szczęśliwe zakończenie?
Rosie
Dunn, can I take you to the dance?